Była to największa od 100 lat katastrofa w tym regionie. Trzęsienie trwało minutę i dwadzieścia sekund, a zmieniło także nasze życie…
Już kilka dni później ekipa fundacji Wolne Miejsce ruszyła z pomocą humanitarną do Elbistanu.

– ponad 3000km trudnej, długiej podróży busem?
– pięć polskich punktów pomocy humanitarnej w dwóch tureckich prowincjach?
– cztery gastronomiczne foodtrucki oraz punkt stacjonarny?
– 10.000 gorących posiłków dziennie?

Niemożliwe? Nie dla nas. Kto był w teamie #wolnemiejscedlaturcji?

Oczywiście sam prezes, Mikołaj, z którym najpierw pojechał Jacek, Daniel, Kamila, Alina, Klaudia. Do tego zespołu dołączyła potem na chwilę Michalina, Łukasz i Fakur.

Doleciała także Marta oraz Sylwia – z piękną niespodzianką na Dzień Kobiet. W Antakya Adrian pracował z dwiema tureckimi paniami. W zespole Bartka był Irek oraz dwóch Turków. Michała wspierał Borys oraz dwie panie z pobliskiej miejscowości. A u Darka był jeszcze Marcin, Grażka i Marek. Drogę powrotną z Mikołajem spędził Denis. Był to wyjątkowy, niełatwy ale wzruszający czas. Widoki totalnie zrujnowanych miast na zawsze będą w naszej pamięci… Do dziś mamy w Turcji przyjaciół, z którymi nadal utrzymujemy kontakt. Bardzo cieszymy się, że byliśmy tam razem i że we współpracy z World Central Kitchen działaliśmy na rzecz pomocy najbardziej potrzebujących mieszkańców Turcji, poszkodowanych w trzęsieniu ziemi .