To była wyjątkowa niedziela…

Pracująca, ale taka pracę kochamy!

W niecałą godzinę powstała świąteczna aranżacja! Pięknie nakryty stół, ubrana choinka, stroiki, świece… W domu pachniało czerwonym barszczem, gotowały się pierogi…

Ale przede wszystkim- przybył pierwszy w historii gość wigilijny, od którego wszystko się zaczęło…

Dariusz dwie dekady temu zajął tradycyjne wolne miejsce przy wigilijnym stole, by teraz, po dwudziestu latach obserwować rozwój fundacji Wolne Miejsce.

Niesamowita historia…

Dodaj komentarz