Pojechaliśmy dziś do centrum miasta szukać otwartego sklepu. Rynek i wszystkie główne ulice wyglądają jak po wojnie…
Wiele osób koczuje na ulicy pilnując swojego dobytku, lub tego co z niego zostało. Przykry to widok, ale tym bardziej motywuje nas do służenia poszkodowanym tym co potrafimy najlepiej – czyli współczuciem i ciepłym posiłkiem.
![](https://wolnemiejsce.pl/wp-content/uploads/2023/02/332062518_621853616619013_832958631474159534_n.jpg)